Taipiplaya | Boliwia

Odmiana: Typica
Obróbka: washed
Q Score: 86.5

68,00 258,00 

 

Tapiplaya is back! Kawa, która rok w rok smakuje tak samo dobrze. Mnóstwo lemoniadowych, cytrusowych historii zbalansowanych wysoką owocowo-nugatową słodyczą. Nie wiemy jak oni to robią, ale najprawdopodobniej hasłem-kluczem jest żucie liści koki. Kwiatki, ale nie jak w Etiopii. Owoce, ale nie, że Kenia. Maillardowe historie, ale nie jak w Brazylii. Boliwia i tyle!

Weight N/A
Producent

kilkudziesięciu małych producentów

Farma

Taipiplaya

Obróbka

washed

Odmiana

Typica

Q score

86.5

Kraj

Boliwia

Gatunek

Arabica

Waga

252 g

Heretyczne opinie

Piotrek: “Uwaga, bo to będzie niezła herezja herezji. Taipiplaya to jedna z niewielu kaw, które smakują nam lepiej w… dripku, ekspresie przelewowym lub aeropressie, niż cuppingu. Szok i niedowierzanie, serio. Nie mów nikomu. Ale wrzątkiem niezmiennie.”

More geeky stuff

położenie upraw: 1650-1900 m n.p.m.

zbiór: wrzesień 2021

importer: 88 Graines

Mamy tu do czynienia nie z jedną, konkretną farmą, a kilkudziesięcioma małymi producentami, rozsianymi po regionie Caranavi. Nierzadko ich poletka mają po ćwierć hektara. Po zbiorach wszyscy dostarczają kawę w jedno miejsce w celu przeprocesowania. Trochę tak, jakby Twój dziadek dorzucał swoją część zebranych jabłek z działki na wielki kompot!

Wygląda tu to trochę jak etiopski system. Komora maszyny jest pusta, następuje zwolnienie blokady i owoce są blendowane, a następnie procesowane jako jeden lot. Przed myciem fermentują sobie przez 40 godzin, czyli stosunkowo długo, w końcu suszą się w kontrolowanych warunkach i pyk, i już!

Jedna z trudniejszych kaw w piecu, bo mocno kapryśna i w okolicach cracku wymaga skupienia Magnusa Carlsena grającego skomplikowaną pozycyjnie wieżówkę. No dobra, nie aż tak, ale wiesz o co chodzi. Końcówkę palimy szybciej, niż większość kaw, ale ona tak lubi – przy niższych RoRach traci swój charakter, c’est la vie!

Rozumiesz tylko spójniki lub/i chcesz dowiedzieć się więcej na temat palenia? Pisz do nas śmiało! Chętnie opowiemy o co w tym chodzi 🙂